Afrykańska liturgia
Trudno mówić o Eucharystii w Afryce i mieć na uwadze cały kontynent afrykański, gdyż jest on bardzo specyficzny. Północ Afryki to ta część arabska, gdzie sprawowanie Eucharystii wiąże się z możliwością kary śmierci, z zagrożeniem życia. Obchody chrześcijańskie skupiają się więc na celebracjach w kościele, nie są wyeksponowane na zewnątrz. Kiedy ruszymy do serca Afryki, do części środkowej, zobaczymy Afrykę pełną entuzjazmu, przenikniętą emocjonalnością. taka też jest tam Eucharystia. Jednak, jak podkreśla gwinejski kard. Robert Sarah, źródło i szczyt Eucharystii jest w jej głębi. I trzeba nam nie tyle przeżywać Eucharystię zewnętrznie, co wewnętrznie – mówi ks. Maciej Będziński, sekretarz krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych.
Liturgia w krajach afrykańskich ma być świętem, Eucharystia ma być uroczystością. I te najpiękniejsze liturgie to nie piękne kościoły, zabytki – ale doświadczenie wspólnoty, oczekiwania. Każdy misjonarz, który choć raz doświadczył, jak ludzie czekają na Eucharystię, czuje się umocniony ich wiarą. Czas fizykalny, czas, który mija, na Eucharystii nie istnieje. I to jest głębia, to jest doświadczenie Tajemnicy. Bo przecież Eucharystia to spotkanie z Przyjacielem, z Kimś, kogo kochamy – i wówczas wcale nie chcemy się rozstać.
W czym wyraża się naturalny zmysł Boga ludu Afryki?
Co można, a czego nie należy dostosowywać w liturgii do zwyczajów i sposobu życia na terenach misyjnych?
Posłuchaj!
Ks. Maciej Będziński,
kapłan diecezji radomskiej,
doktor teologii, personalista,
misjonarz, od 2014 roku sekretarz Papieskich Dzieł Misyjnych,
kapelan pddm w Warszawie.
Zdjęcia użyte w tym opracowaniu graficznym pochodzą z archiwum ks. Macieja.